Metamorfoza przedpokoju niskim kosztem – przed i po
2020 zapamiętam, jak większość ludzi na świecie, jako rok pandemii, lockdownów, uciążliwych maseczek, zapachu środka dezynfekcyjnego do rąk. Ale to też dla mnie rok remontów — najpierw pralni, potem korytarza, a na końcu kuchni. Poza tym był to czas, w którym nauczyłam się piec chleb na zakwasie, dużo gotowałam i ćwiczyłam, zaczęłam się uczyć rysowania i na nowo odkryłam, jak wiele radości sprawiają mi prace manualne.
Do 2020 korytarz był po prostu korytarzem — miejscem, w którym zostawiało się buty i kurtki oraz przemykało się w drodze z jednego pokoju do drugiego. Poza najbardziej niezbędnymi meblami typu wieszak na ubrania, półka na buty i przypadkowy stolik balkonowy, nie było tam nic. W dodatku białe gołe ściany połączone z ciężkimi drzwiami i potężnym lustrem tylko uwydatniały brak pomysłu na tę przestrzeń. Najpierw parę kadrów sprzed metamorfozy przedpokoju.
Metamorfoza przedpokoju – co się zmieniło?
Plan funkcjonalny
Tutaj dużo się akurat nie zmieniło, bo zmiana układu wiązałaby się z burzeniem ścian. Miała to być przecież w miarę bezproblemowa i niskokosztowa metamorfoza przedpokoju. Nie potrzebowałam też dodatkowych szaf do przechowywania.
Strefa dla okryć wierzchnich i butów pozostała bez zmian. Zmieniła się natomiast tapeta (naprawdę nie wiem, co sobie myślałam, wybierając tapetę udającą starą gazetę), a wieszaczki i półka na buty zostały zamienione na lżejsze.

Kolor ścian
To chyba on rzuca się w oczy w pierwszym momencie. Oficjalnie nazywa się szałwią i jest połączeniem seledynu i szarości. Znalezienie idealnego koloru zajęło mi chyba dobre dwa miesiące i przetestowałam ze 30 próbek. W zależności od oświetlenia, pory dnia i miejsca ma róże odcienie i intensywność. Czasami jest cieplejszy, a niekiedy bardziej wpada w szarość, co z pewnością zauważycie na poniższych zdjęciach.
Sztukateria
Dzięki dużym prostokątom u góry i mniejszym (stanowiącym 1/3 tych górnych) oraz poziomej listwie pomiędzy nimi, ściany nabrały głębokości i zmniejszyły optycznie przestrzeń. Ponadto na górze przykleiłam proste listwy przysufitowe, a wokół lamp rozety.
Meble
Przysadzisty stolik balkonowy zastąpiłam lekką konsolką, na której mam pojemniki na klucze, portfele, maseczki, płyny do dezynfekcji, itp. Natomiast w jednym z koszyków udało mi się tez schować router internetowy.
Oświetlenie
Dzięki postawieniu konsolki w pobliżu kontaktu mogłam dodać boczne oświetlenie. Korytarz nie jest przez to teraz ciemny, prawie cały czas pali się tam lampka.

Lustro
Ciężkie brazowo-czarne lustro zostalo zamienione lżejszym złotym. Co ciekawe, to wciąż jest to samo lustro, tylko z przyklejonymi listwami i pomalowane na inny kolor. Instrukcję krok po kroku możecie znaleźć tutaj.
Włączniki i gniazdka
Z nieukrywaną przyjemnością pozbyłam się najtańszych białych włączników. Zastąpiłam je złotymi w stylu amerykańskim z czarną ramką w środku.
Dekoracje ścian
Dekoracje nawiązują do motywów związanych z naturą. Na jednej ścianie zawiesiłam trzy plakaty (jeden z nich sprytnie zasłania rozdzielnicę elektryczną) przedstawiające liście ginkgo, dmuchawca i perłę w ostrydze. Ten ostatni ma dla mnie duże znaczenie symbliczne.

Ponadto na innej ścianie zawisły trzy zdjęcia z ulubionych miejsc na świecie: Włoch, Islandii i Nowego Jorku.
Na jeszcze jednej ścianie, obok przerobionego regału, powiesiłam oryginalne lustro o kształcie plastra miodu. Wcześniej natomiast była na tutaj galeria zdjęć.
Metamorfoza przedpokoju – przed i po
Na koniec jeszcze parę kadrów pokazujących stan przed i po metamorfozie przedpokoju. Jest różnica, prawda?
Przed Po
Przed Po
Przed Po
Przed Po
Przed Po
Przed Po
Inne metamorfozy w moim mieszkaniu: